MOJA NAJNOWSZA KSIĄŻKA!!!
"A działo się to w...Elblągu"
Ukaże się w listopadzie (2018) nakładem: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa, ul. Erazma Ciołka 15/8, tel: 22 620 57 18.
Jest to historia 8-letniego chłopca, który po latach Syberii i Kazachstanu wraca do Polski. Nigdy Polski nie widział, a "zna" Ją tylko z opowiadań matki. W tych opowiadaniach Polska jest prawie jak raj na ziemi...
Chłopiec słabo mówi po polsku, ma ubogi słownik. Ma również ogromnego zeza i tak zwaną "kurzą ślepotę", która powoduje, że po zmroku, wieczorem jest nieomal jak niewidomy.
Jest fizycznie słaby, wynędzniały, nie potrafi się obronić, a dzieci, jak wiemy, to skarb narodowy, tyle, że ten skarb bywa okrutny... Chłopiec jest bity i wyzywany od Rusków...
Pomimo tego nie załamuje się. Pewnego dni poznaje piłkę i staje się najlepszy w grze w piłkę nożną.
Mówi coraz lepiej, a pisze jeszcze lepiej i... nagle polonistka stawia jego wypracowania za wzór...
Jednak ma zero zdolności manualnych, a matematyka staje się jego zmorą i ścianą nie do pokonania. Ale... coraz częściej słyszy, że kiedyś będzie pisarzem...
Do matury jednak zostało wiele lat.
No właśnie... A co "po środku"? Pierwsze hormony, pierwsze dziewczyny, tylko zez ciągle taki sam i nie pomaga...
Są wędrówki piwnicami gruzowisk Elbląga, przygody, spotkania w gruzowiskach i skarby. O tak! Ze złotymi monetami włącznie...
Jest o czym czytać.
Zachęcam
|
|
WOJTKOWI R. (świeżo z Polski) Jeszcze nie liznąłeś Ameryki nawet nie liznąłeś języka a już tak pewnie o głupocie Amerykanów "Panie Kazimierzu to stado baranów wszyscy tak samo w to samo..." Rozumiem brak pracy brak ci tej mądrości z nocnych Polaków rozmowy tej "świat ulepszającej paplaniny" do rana to samo w to samo... Więc wytłumacz mi mądrość Polaków walczyli z komuna cierpieli życie oddawali (niektórzy przy okazji „rewolucyjnie” w podpapugowo w podbaranowo kasowo) w „60 minut na godzinę” biegali Rozumiem frustracja obcy ogromny świat może intencje masz czyste tylko co z tą mądrością Polaków... walczyli z komuną a na swego prezydenta aż dwa razy wybrali komunistę... Arizona, wiosna 2001 | | |
|
NIE ODEJDĘ... Ucieczek moich krzyk głęboki za każdą próbą mnie dogania a już myślałem że odejdą że w świecie zgubię się szerokim Dość miałem słów na białych skrzydłach gdy jedna ręką je pisała a druga białe pióra strzygła i krwią do ziemi przyduszała Dość miałem błaznów szaty drących w obłudzie ciężkiej ...kopiejkami i rąk pokornie się modlących o wybaczenie tym... z pałkami Myślałem świat mi da kolory bym biel i czerwieni w tęczę zmienił a polny bukiet włożył w ręce wszystkich kolorów wspólnej ziemi Ucieczek moich krzyk głęboki za każdą próbą mnie dogania. . . California, wiosna 1984 | | |
|
*[„Współcześni polscy pisarze i badacze literatury”. Warszawa. P.A.N.] KAZ – OSTASZEWICZ Kazimierz ur. 1938 Właściwe nazwisko: Ostaszewicz Poeta, powieściopisarz Urodzony 9 sierpnia 1938 w Wilnie w rodzinie nauczycielskiej: syn Antoniego Ostaszewicza i Stefanii z domu Führer. W marcu 1940 wraz z matką i starszym bratem został wywieziony na Syberię. W czerwcu 1946 powrócił do Polski i zamieszkał w Elblągu, gdzie w 1956 zdał egzamin maturalny w I Liceum Ogólnokształcącym TPD. W 1957-59 studiował prawo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a od 1959 – historię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Gdańsku; w 1964 uzyskał magisterium. W czasie studiów założył studencki kabaret Fo-Pa. Pracował w sądownictwie dla nieletnich jako kurator. Jednocześnie tworzył teksty piosenek, które śpiewał w radiu i telewizji. W 1968 wyjechał do Londynu, skąd wkrótce przeniósł się do RFN, gdzie utrzymywał się z pracy fizycznej. W 1970 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Nowym Jorku. Pracował kolejno jako robotnik budowlany, taksówkarz i agent ubezpieczeniowy. W 1975 ukończył kurs dla pracowników socjalnych w Hunter College objął pracę w tym charakterze w slumsach południowego Bronxu (Nowy Jork) i Newark (stan New Jersey). W 1977 odbył kilkumiesięczną podróż po krajach Ameryki Południowej. Po powrocie do USA osiedlił się w Los Angeles w Kalifornii, gdzie pracował jako sprzedawca samochodów, a po uzyskaniu praw eksperta kamieni szlachetnych – jako sprzedawca biżuterii. W 1984 został członkiem Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie. Od 1986, po ukończeniu kursów w San Antonio College, pracuje jako fizjoterapeuta. Równocześnie śpiewa w języku hiszpańskim piosenki kabaretowe z zespołami meksykańskimi. W 1986 otrzymał nagrodę Award of Merit of Certificate przyznaną przez wydawców Board of Directors i Johna Campbella. Odznaczony przez Prezydenta Rzeczpospolitej na Uchodźstwie Krzyżem Komandorskim Polonia Restituta (1988). Mieszka w Tucson w Arizonie (USA). TWÓRCZOŚĆ - Garść piasku. Poezje. [B.m: USA] Czas [ok. 1980], 83s.
- Kryształowa kula. [Wiersze]. Londyn: Ofic. Poetów i Malarzy 1983, 119s.
- Długie drogi Syberii. [Wspomnienia]. Przedsłowie T.Bociański. Londyn: Ofic. Poetów i Malarzy 1984, 183s. Wyd. nast.: Wyd. 2 zmien. Tamże 1986; z przedsłowiem T.Bociańskiego Wwa: Miedzyzakładowa Struktura „Solidarności” V 1986.
- Kłosy. [Wiersze]. Londyn: Ofic. Poetów i Malarzy 1984, 150s.
- It is good to have. [Wiersze]. [Powst. przed 1986].
Nagroda Golden Poet Award w 1986 – Inf.: Pam. Lit., Londyn 1987 t.11 - Wielkie jabłko. [Powieść autobiograficzna]. Londyn: Ofic. Poetów i Malarzy 1986, 319s.
- Czas nieurodzonych dni. [Powieść]. Londyn: Ofic. Poetów i Malarzy 1987, 292 s.
OPRACOWANIA Ank. 1995 – Pam. Lit., Londyn 1987 t.11 B.D. *[Twórczość po roku 1987 jest ujęta w 4 tomie „Współcześni polscy pisarze i badacze literatury”. Warszawa 1996-2004. P.A.N.] - W dotyku. Poezje. Wyd. Prymat. Gdańsk 1996.
- Oczy księżyca Arizony. Proza. Wyd. Prymat. Gdańsk 1997-1998.
- Ósmy kolor tęczy. Proza. Wyd. Prymat. Gdańsk 2000.
- Długie drogi Syberii. Wyd. Bernardinum, Pelplin 2002.
- Południowy wiatr Arizony. Wyd. Piątek 13 – Łódź 2006.
- Piąty Koń Apokalipsy – wyd.: INTERNET: www.ostaszewiczarizona.pl
| |
|
Że
wstęp, to oczywiste, bo ja, mamut komputerowy (w sensie, że anty
...) w końcu uległem presji życzliwych mi ludzi od lat
powtarzających... "Nie ma cię w internecie, to znaczy, że
nie istniejesz".
Jako, że ciągle
istnieję, co nie cieszy mniej mi życzliwych, to z dniem
dzisiejszym witam internautów. Wypada się chyba przedstawić
chociażby takim mini info. z kilku słowników podaje
krótkie
to:
|
|
Czytaj całość
|
|
Kilka
słów o mnie ...
Kazimierz
Kaz Ostaszewicz, człowiek, którego nie sposób
scharakteryzować
jednym zdaniem. Poeta, prozaik, aktor kabaretowy? Jest każdym z tych
trzech w jednej osobie. Słuchanie jego wierszy wywołuje
głębokie emocje i refleksje na temat losu
emigrantów
i ludzkości w ogóle. Jego powieści czyta
się jednym
tchem. Na estradzie bawi publiczność świetnym głosem
i repertuarem obiegającym cały świat, wykonywanym
w wielu
oryginalnych językach.
|
|
Czytaj całość
|
|
|